Sławków wita :)

Jako,

Środa, 27 lutego 2008 · Komentarze(0)
Sławków wita :)

Jako, że dziś kończyliśmy lekcje wcześniej z Tobiaszem wybraliśmy się trochę dalej, do Sławkowa :)

Wyjazd o 13:25. Najpierw w stronę centrum i dalej przez most na Przemszy wjazd do sosnowca. Dalej na drugim rondzie w lewo i prosto aż do skrzyżowania na Klimontów. Tam jedziemy w prawo i prosto. Dojeżdżamy do Balatonu w Sosnowcu. Sesja zdjęć i dalej w stronę Sławkowa. Pustymi drugami dojechaliśmy do granicy Sławkowa. Piękne tereny!! :) Cicho i spokój i tylko rowerek... Dalej koło Euroterminala w stronę centrum Sławkowa. Silny wiatr dawał w kość... wynagradzał to krajobraz. Wkoncu dojechaliśmy do rynku w Sławkowie, ku mojemu zdziwieniu pięknie wyglądającego. To nie to co Mysłowice czy Katowice. Widać odrestaurowane kamieniczki i stare zabytki. Zdjęcia przy studni i zabytkowa karczma. W sklepie trochę batonów nakupiliśmy :) i zobaczyć kościół i dalej zamek. Trochę zamku, a raczej pozostałości murów jego szukaliśmy, ale w końcu znaleźliśmy. Chmury nad ciągły i lunęło... uciekaliśmy... Bardzo silny wiatr bardzo nas spowalniał :/ Ale uciekliśmy :) Potem było już tylko coraz ciężej.. wiatr!! i podjazdy coraz bardziej nas męczyły. W sosnowcu już trochę lepiej, ale w Mysłowicach znów gorzej. Dojechaliśmy... uff.. Sławków to na prawdę piękna miejscowość... widać fajne górki, dużo ścieżek w lesie.. :) Serdecznie polecam...



Balaton w Sosnowcu



Balaton (z rowerkami :D)



Droga do Sławkowa



Tobek i rowerki



Sławków :)



Fajna góreczka :)



A tu już centrum (karczma Austeria)



Studnia przed karczmą :)



Rynek



Zabytkowy kościółek



Zamek Biskupów Krakowskich



Droga powrotna



Pozdrawiam

3 stawy - Katowice

3 stawy - Katowice

O 18.00 Ja i Tobiasz pojechaliśmy sobie do Katowic na trzy stawy. Najpierw drogą w stronę Janowa, za rondem dalej prosto. Koło szybu Wilson w lewo ( w stronę kopalni Wieczorek), za kopalnią Wieczorek, na światłach w prawo. Dalej prosto i w lewo pod fajną górę (tak zwaną Koreę :D). Z góreczki w dół i jesteśmy koło cmentarza komunalnego, za cmentarzem pod most w lewo i znów w lewo. No i jesteśmy na trzech stawach :). Troszkę pojeździliśmy koło trzech stawów, zdjęcia koło Żubra xD. Objechaliśmy je dokoła to znaczy koło baru zwanego „Wiocha” :D w prawo i ładnie pod górkę, po prawej stronie małe lotnisko, później znowu w lewo i prosto z dużej górki w dół (obok Real’a). Zaraz za Realem po prawej stronie jest pomnik . Za pomnikiem w prawo i piękna prosta ścieżka, którą wyjedziemy koło pierwszego stawu (tego gdzie jest szkoła kajakarska czy coś takiego xD). Potem już powrót do domku, ale inną drogą :D. Za mostem (tym gdzie jest droga A4) w lewo , dalej prosto do końca. Następnie przejazd drogą obok DPD i w las. Dalej prosto szutrową drogą i jesteśmy znów koło szybu Wilson (na przeciwko). Dalej tak jak na początku przez Nikiszowiec, Janów i w domku.

V-max - 50,0km/h

Zdjęcia (trochę późno było więc wiecie):




Szyb Wilson :)



Wjazd na teren szybu (Tobiasz w kadrze :D)



Ponownie



komin kopalni Wieczorek.



Droga na trzy stawy (Kore'a)



Jeden z trzech stawów.



Żuberek :D



Rowerki :)



Ja przy Żubrze :D



Pomnik



nie wiadomo co :D


Pozdrawiam

Egzotarium i Park Tysiąclecia w Sosnowcu

Środa, 13 lutego 2008 · Komentarze(4)
Egzotarium i Park Tysiąclecia w Sosnowcu ;) Dzisiejszy cel ;]

Wyjechaliśmy o 14:45. Ja i Tobiasz. Kierowaliśmy się drogą koło giełdy na Sosnowiec. Wnet wjechaliśmy do Sosnowca i prosto jechaliśmy do ronda, na którym skręciliśmy w lewo. Dalej główną drogą prosto, aż do egzotarium. Zjechaliśmy na chodnik i pod ziemią przeszliśmy na drugą stronę.

Uprzejma bileterka pozwoliła wprowadzić rowerki do środka. Bilet ulgowy - 2zł ;)
Wiele ciekawych roślin i zwierząt zobaczyliśmy :)

Po wyjściu z egzotarium pojechaliśmy dalej prosto główną drogą do Milowic, gdzie wjechaliśmy na granicę Parku Tysiąclecia. Dziś niestety nie wjechaliśmy na szlak, bo za błotniście. Powrót tą samą drogą. W Mysłowicach jeszcze na Janów i z powrotem.

Zdjęcia:



Przejście podziemne w kierunku Egzotarium



Egzotarium



Żółwiki :)



Ja przy żółwikach :)



Krokodyl :P



Z rodzaju Jaszczurek :)



Wszystkie rybki mają... :D



Roślinność



Tablica :)

---------
To tyle :)

V-max - 50,9km/h

Park Pszczelnik :)

Park Pszczelnik :)

O godz. 15:40 wyjazd z domku razem z Tobiaszek. Dalej podjazd po Marka. Kierujemy się już w stronę Katowic. Wjazd do Katowic rozpoczynamy podjazdem, główną ulicą kierujemy się na Wilhelminę. Skręt w prawo pod most i na Dąbrówkę Małą. Przejazd kolejowy i dalej w przód. W końcu znaleźliśmy się na głównej drodze do Siemianowic. Mijamy pobliską Elektro-ciepłownie(PKE) w Katowicach i zaraz wjeżdżamy do Siemianowic Śląskich. W prawo no i trochę się zgubiliśmy... Powrót na główną drogę i jazda do Parku Pszczelnika już po znakach.

Przynajmniej ten park można nazwać parkiem w porównaniu do tego co znajduje się w Mysłowicach(kompletne dno :[). Miłe ścieżki, spacerujący ludzie i otaczająca przyroda. W parku podjechaliśmy pod pałacyk. Stan jest beznadziejny, ale to zabytek historyczny. Teren prywatny! Zakaz wstępu... Obejrzeliśmy i dalej...

Tabliczka z napisem "Pole Golfowe" była umieszczana co 200m, z ciekawości podjechaliśmy zobaczyć te pole. O dziwo, pełna kultura... :) Miło było także ujrzeć biegnącą obok ścieżkę dydaktyczną(biegnie także przez Park Pszczelnika).
Wróciliśmy do centrum tą ścieżką :)

Z centrum tą samą drogą powrót do Mysłowic, rozstanie się z Markiem i.....

Jazda dalej... Przez most na Przemszy wjechaliśmy do Sosnowca, na rondzie w lewo pojechaliśmy drogą do centrum, skąd odbiliśmy na Mysłowice. W Mysłowicach koło KWK Mysłowice pożegnałem się z Tobiaszem i wróciłem główną drogą do domu.
Zdjęcia:




Witamy w Siemianowicach ;)



Elektro-ciepłownia w Katowicach



Park Pszczelinka



Brama wejściowa, pałacyk



Ponownie



Zakaz wstępu!!!



Widać wnętrze...



Wszystko odpada :/



Śląskie Pole Golfowe ;)



W drodze do Sosnowca...


To tyle :)V-max - 40 km/h

Elektrownia Jaworzno III, to

Czwartek, 7 lutego 2008 · Komentarze(0)
Elektrownia Jaworzno III, to dzisiejszy cel ;)
Wyjechaliśmy po 15. Przez centrum pokierowaliśmy się na most stanowiący granicę między Mysłowiacami a Sosnowcem. Dalej prosto, wjechaliśmy na stadion w Sosnowcu. Przejazd po wałach przemszy i znów na asfalt w stronę Fasion Hause. Za rondem kilkaset metrów skręciliśmy w prawo i wjechaliśmy na przejazd kolejowy. Dalej szukanie jakiejkolwiek ścieżki przez las... jazda przy torach przyspożyła bulu tyłka nie jednemu z nas ;/ Co chwile orientowanie się gdzie jesteśmy :P Wkońcu wjechaliśmy w las, bez scieżki :D, a zaraz z niego wyjechaliśmy. Znaleźliśmy piaskową drogę no to ruszamy. Średnia podczas jazdy koło torów spadła do 13km/h, ehh... Przyśpieszyliśmy na drodzę do elektrowni. Miękko i mokro, piasek lepił się do wszystkiego. Za 10 minut już prawie na asfalcie przy elektrowni, jeszcze spojrzenie na nieco inną rzekę(fotka pod notką). Po wyjechaniu asfaltem pod elektrownię i tu podziwianie ogromu chłodni itd. Sesja zdjęciowa i dalej w drogę, wjechaliśmy w las, jakaś ścieżka była.. zaraz klopot z przejazdem z powodu wycinku drzew pod liniami wysokiego napięcia. Rower na bary i w drogę... Trochę po jeździliśmy po ściółce w lesie.. dalej wjechaliśmy na jakąś piaskową drogę, którą odziwo znałem, tak mi się na początku wydawało. Ku zaskoczeniu koniec drogi ;/ rzeka ją przecina. Genialny pomysł i przejście przez kładkę nad rzeką(extream :D). Dalej to już osadniki i potworny syf, błoto itd. Po upływie paru minut okazało się że Wito zgubił lampke... za chwilę Łukasz zerwał linkę od przeżutek... Dalej po torach przejście i wyjechanie wkońcu na dziećkach. Dalej to jazda bez świateł 12km do domku. Na końcu zakończenie dnia Kebabem w bułce ;)

Zdjęcia:



Wito i nasze maszyny ;)



Stadion w Sosnowcu



Wały Przemszy :D



Przejście kolejowe w drodze do Elektrowni...



Pociąg.. profilowo.. ;D



Ciekawe jak my się tutaj zmieściliśmy :) ?



Po lewej elektrownia, a obok droga do niej prowadząca



To ta tajemnicza rzeka? a może ściek?



Kominy chłodni Elektrowni Jaworzno III



My i kominy ;)



My bike & komin :D



Koniec drogi i rzeka.. no i kładka, po której "przeszliśmy"..



Info mostu :)



Osadniki, wylot żużlu i wody...


To tyle ;)